Spada liczba urodzeń dzieci w naszej gminie. Jak dowiadujemy się w ostatnich dniach z lokalnych mediów Stalowa Wola zamknęła 2018 r. na minusie. W zeszłym roku na świat przyszło 664 obywateli miasta. Dla porównania w 2017 w USC zarejestrowano 775 dzieci. Analizując sytuację wstecz warto wspomnieć, że w 2015 roku w Urzędzie Stanu Cywilnego zarejestrowano narodziny 671 dzieci, to o 171 mniej niż w roku 2014.
W 2002 roku w Stalowej Woli było nas niemal 70 tys. zameldowanych mieszkańców, a kolejne lata to już tylko równia pochyła. I tak w 2014 jest to 62 tys., 2015 – 61 tys., 2016 – 60 tys., 2017 – 59 tys., a w 2018 – 58 tys. Czy są to dane prawdziwe czy tylko statystyka ujęta w gminnym rejestrze? O tym innym chyba bardziej oddającym aktualną rzeczywistość mówił wówczas jeszcze kandydat na Prezydenta Pan Lucjusz Nadbereżny w czasie swojej kampanii w 2014r.
Wskazał wtedy że według tzw. "śmieciowych statystyk" wynikających z złożonych deklaracji faktycznie w Stalowej Woli zamieszkiwało zaledwie 49 tys. osób. Zdaniem kandydata ważnym zadaniem, którego gotów jest się podjąć jest zmiana tego trendu. „Musimy podjąć działania, które będą promować rodzicielstwo, które będą zachęcać, aby osoby mieszkające w Stalowej Woli chciały tutaj rodzić dzieci.
Tak samo jak płacimy stypendia akademickie dla studentów, którzy chcą tutaj studiować, tak samo chciałbym zapowiedzieć, że zostanie stworzony fundusz demograficzny pochodzący z dywidendy naszych spółek miejskich – deklarował w 2014 r. obecny prezydent. Ale już w kolejnych latach również na podstawie tzw. statystyk śmieciowych notujemy ciągły spadek. Na podstawie rocznej analizy stanu gospodarki odpadami komunalnymi wynika, że na terenie gminy Stalowa Wola, w 2016 r. było to 47 513, a w 2017 systemem objęto 47 111 mieszkańców.
Przeanalizowaliśmy więc sprawozdania spółek miejskich z ich działalności na przestrzeni ostatnich lat. Wynika z nich, że w 2017 r. do miejskiej kasy z tytułu dywidendy trafiło 300 tys. z Miejskiego Zakładu Komunalnego oraz 100 tys. z PEC-u. To pokaźna kwota. Czy powstał tzw. „fundusz demograficzny” oraz czy środki wypłacone z tytuły dywidendy zasiliły jego konto? Czy może środki te wypłacono na potrzeby uzupełnienia miejskiego budżetu?
Zapytamy Urząd Miasta w najbliższych dniach. Warto jeszcze przypomnieć, że w 2017 r. zarówno MZK jak i PEC partycypowało w kosztach organizacji 80 lecia powstania COP, a z uzyskanych przez nas informacji wynika, że całość kosztów tych uroczystości wyniosła 1 mln, 46 tys.
Można by zapytać jakie jeszcze środki wypłacone ze spółek z różnych tytułów zasiliły miejską kasę, które ratowały budżet w ostatnich czterech latach. Mając na uwadze wyniki finansowe MZK lub zaangażowanie środków MZB w budowę bloków nie wydaje się możliwe stworzenie w najbliższym czasie takiego funduszu zasilanego dywidendami ze spółek.